Media społecznościowe i tożsamość online – perspektywa nastolatków

Wypróbuj Nasz Instrument Do Eliminowania Problemów



Media społecznościowe i tożsamość online – perspektywa nastolatków

Media społecznościowe



Artykuł autorstwa Roisin Kiberd. Roisin jest niezależną pisarką mieszkającą w Dublinie i byłą ambasadorką Safer Internet Day. Roisin regularnie współpracuje z Motherboard i Vice UK. Publikowała także w Guardianie, Irish Times, Irish Independent i Lovin Dublin.

Media społecznościowe i tożsamość online – perspektywa nastolatków Roisin Kiberd

Żyć w erze online to urodzić się z ludzkim SEO, aktywnym jeszcze zanim nasze małe palce dotkną klawiatury.

Kiedy byłam nastolatką, z jakiegoś dziwnego instynktu zbieractwa pisałam wszystkie sms-y ręcznie w małym notesiku. Mojej Nokii 8210 zawsze brakowało miejsca (pamiętasz, że musiałeś usuwać wiadomości?) i nie potrafię wyjaśnić dlaczego, ale chciałem mieć zapis o młodości, w czasach, gdy byłem sentymentalny, głupi i zaabsorbowany sobą, by uwierzyć SMS-y wysyłane do mojego pierwszego chłopaka miały znaczenie dla potomności.



Przynajmniej nie było szans, żeby mój żałosny mały notatnik ujrzał światło dzienne. Dzisiaj interakcje nastolatków są rejestrowane, czy tego chcą, czy nie, w wiadomościach i na portalach społecznościowych. Technologia jest teraz mniej wybaczająca: wszystkie błędy, „polubienia” i podejrzane fryzury krążą w Internecie jak zły tatuaż.

W przeciwieństwie do starej sieci, w której nie do pomyślenia było ujawnienie swojej prawdziwej tożsamości, dziś podajesz swoje imię i nazwisko oraz lokalizację, gdy rejestrujesz się w sieci społecznościowej, zaznaczając na wczesnym etapie swoje terytorium online. Zaczyna się zaskakująco młodo: według ostatnie odkrycia , wiele dzieci zaczyna korzystać z mediów społecznościowych już w wieku dziesięciu lat.

Początki mediów społecznościowych były w większości beztroskie – teraz błędy mogą być jak zły tatuaż



Czat i Internet przez modem

Media społecznościowe

Kiedy miałem dziesięć lat, wypuszczono Microsoft Komiks Czat , ogólnoświatowy czat w przebraniu niekończącego się komiksu, z wyraźnie obcymi i beatnikami z lat 90. Należycie dołączyłem, używając moich rodziców skrzypiącego Della i Internet przez modem , choć rozmowy, które tam prowadziłem, przerażały mnie (‘ A/S/L ?’ Co to oznaczało?). Nie była to sieć społecznościowa, ale miała jedno ważne podobieństwo: Comic Chat umieścił cię w „pokoju” pełnym nieznajomych i rzucił wyzwanie, abyś wpisał się w istnienie.

Komiksowy wygląd dziwnie jałowe teraz raczej suche i pozbawione cech charakterystycznych, ale była to moja pierwsza próba samodzielnego modowania się online. Zabawne jest porównywanie go do dzisiejszego przyjaznego dzieciom Gry MMO jak Club Penguin i Moshi Monsters, które oferują kółka stabilizujące do sieci społecznościowych.

Patrząc wstecz, pojawiło się okno trwające mniej więcej pięć lat po komiksowym czacie, podczas którego kontynuowałem budowanie fundamentów pod moją internetową jaźń. W wieku dwunastu lat próbowałem zbudować stronę internetową o nazwie „Cool.com”. Było bardzo fajnie, zapewniam: można było to stwierdzić po użyciu Comic Sans, limonkowa zieleń pasująca do moich nadmuchiwanych mebli. Później miałem obsesję na punkcie craftingu i dołączyłem do forów takich jak Wytnij i zachowaj , Ravelry oraz Rzemieślnik , gdzie nauczyłem się etykiety na forum dyskusyjnym i że jak coś jest bardzo dobre lub bardzo złe, to przyciąga komentarze (do dziś stosuję tę logikę do artykułów, które piszę: mierzę sukces w gniewnych tweetach).

Po niespokojnym postoju na LiveJournal, a później Bloggerze i WordPressie, w końcu dołączyłem do nowo powstałej „sieci społecznościowej” z Bebo i Myspace. Byliśmy ostrożni przy dołączaniu, więc na Bebo mój przyjaciel i ja stworzyliśmy fałszywy profil jako osioł, który mówił irlandzkim wierszem, podczas gdy na Myspace miałem konto parodii jako Margaret Thatcher (obie wydają się dziś zaskakująco nieśmieszne, ale w tamtym czasie ' losowy humor rzucał się w oczy i myśleliśmy, że jesteśmy bardzo sprytni…).

Wzrost popularności mediów społecznościowych

Media społecznościowe

Dopiero po przetestowaniu wód zdecydowałem się założyć konta na własne imię, kiedy zdałem sobie sprawę, że nie robiąc tego, tracę.

Jedną z cech charakterystycznych ery Myspace był wzrost popularności mediów społecznościowych: osobowości takich jak Tila Tequila, Jeffree Star i Kiki Kannibal podążał za szablonem unoszących się w powietrzu włosów, obcisłych dżinsów, kolekcjonowania „najlepszego przyjaciela” i użycia rzeczownika dla nazwiska. Choć często zarabiali na swojej sławie niewielkie pieniądze, postacie te odrodziły się w Internecie, zamieszkując quasi-fikcyjny świat pełen dramaturgii i fotografia o wysokim kontraście .

Porównaj ich własnoręcznie ukształtowane tożsamości z tymi z dzisiejszej sieci społecznościowej: podczas gdy Myspace dotyczył wydajności i wyobraźni, dziś Facebook wymusza politykę prawdziwego nazwiska, walczące z drag queens którzy występują pod pseudonimami, a nawet proszą nas o wydać przyjaciół którzy nie stosują się. Chociaż sieć społecznościowa jest kontrolowana i wypełniona przyciskami zgłaszania, pomija tę jedyną łaskę, jaką w przeszłości zapewniały media społecznościowe: prawo do przyjęcia nowej tożsamości i pozbycia się jej, gdy się uruchomi.

Żyć w erze online to urodzić się z człowiekiem SEO , aktywny zanim nasze małe paluszki dotkną klawiatury. Prawdopodobnie jeszcze przed urodzeniem, na serwerze gdzieś embrion profil ducha ’ jest kompilowana i uruchamiana, gdy przyszli rodzice przeglądają produkty dla dzieci na Amazon. Dane zbieramy od dzieciństwa, na długo zanim zaczniemy udostępniać nasze informacje w profilach społecznościowych. Konsumujemy, jesteśmy śledzeni, a później tworzymy.

Istnieją terminy używane przez marketerów do opisania egzystencji podobnej do cyborga, jaźni z jedną nogą w świecie online, a drugą Irlandia . Jednym z nich jest „cyfrowy tubylec”. „Millennial” również ma zastosowanie, chociaż wielu z tych, o których mówię, jest młodszych. Mój ulubiony termin jest używany nie do ludzi, ale do firm: „urodzony w Internecie”, jakby odnosił się do czegoś z zupełnie innego gatunku. Technicznie rzecz biorąc, może nie urodziliśmy się w Internecie, ale to internet nas wychował i zamiast zawstydzać zdjęcia dzieci, trzyma się wyników wyszukiwania.

Kiedyś chciałem być widziany… teraz nie jestem taki pewien


Media społecznościowe

Kiedyś bardzo się starałem, aby mój blog został zindeksowany przez Google: chciałem pojawiać się na pierwszym miejscu w wynikach wyszukiwania, aby być nieskończenie widocznym. Nie mogłam zrozumieć, dlaczego nikt nie uznał moich samouczków na szydełku i szczerych recenzji błyszczyków za interesujące. Czytałem blogi marketingowe i próbowałem wszystkich sztuczek, aby łatwo było mnie znaleźć: słowa kluczowe, obrazy, metadane… To nigdy nie wyszło. Dzisiaj tak się dzieje, czy Ci się to podoba, czy nie: Twoje pierwsze wyniki wyszukiwania pochodzą z większych platform społecznościowych, na których się rejestrujesz (Facebook, Twitter, Instagram, LinkedIn oraz, dzięki wpływowi Google, Google Plus). W tym sensie zyskujesz większą kontrolę, choć wiąże się to z niebezpieczną widocznością.

Ponieważ rejestrujesz się jako sam: w badaniu Net Children Go Mobile 89% ankietowanych dzieci używało swojego drugiego imienia w swoim profilu. Dołączają w szokująco młodym wieku: 14% ankietowanych w wieku od dziewięciu do dziesięciu lat korzystało z sieci społecznościowych, 39% w wieku od jedenastu do dwunastu lat, a 83% osób w wieku od trzynastu do czternastu lat. Od piętnastu do szesnastu wskaźnik wykorzystania wynosi 91%.

Trudno sobie wyobrazić co Czwartki retrospekcji będą wyglądać za dziesięć lat, jeśli nadal będziemy chcieli je tolerować. Boję się, że świat będzie oglądał posty na blogach, kiedy miałam siedemnaście lat, ale pomysł dzielenia się wpisami napisanymi w wieku dwunastu lat jest niewyobrażalny. Oczywiście możliwe jest usunięcie kont i zamknięcie profili, a także próba całkowitego zakazania dzieciom dostępu do Internetu przez rodziców i nauczycieli. Ale takie opcje nie zawsze są realistyczne lub dostępne. Zapomniane hasła, dzieci znajdują sposób, a błędy mogą zostać na zawsze zamrożone w zrzutach ekranu lub włączone archiwum.org długo po tym, jak zostaną zauważone i usunięte.

Profile startowe?

Być może Facebook powinien popracować nad profilami startowymi dla dzieci, czyli takimi, w których bezpieczeństwo jest wyższe i nie pojawiają się w wynikach wyszukiwania, czyli łagodniejszym odpowiednikiem niani internetowych, z którymi wielu z nas dorastało. Ale to myślenie życzeniowe: dzieci i tak się zapisują – jeden cytat w raporcie pochodzi od dziecka, którego matka stworzyła ich profil – i zasługują na prawo do popełniania błędów.

W moim przypadku moje stare blogi i konta wciąż zaśmiecają internet, tak jak mam notatnik pełen wypisanych tekstów. Różnica polega na tym, że jeden jest schowany w pudełku pod moim łóżkiem, aby nigdy nie widzieć światła słonecznego, podczas gdy do pozostałych, jeśli wiesz, czego szukać, możesz uzyskać dostęp jednym kliknięciem…

Wybór Redakcji


Jak tworzyć i wysyłać e-maile w Outlooku

Centrum Pomocy


Jak tworzyć i wysyłać e-maile w Outlooku

To jest przewodnik krok po kroku dotyczący tworzenia i wysyłania wiadomości e-mail w programie Outlook. Kliknij tutaj, aby dowiedzieć się więcej.

Czytaj Więcej
Wskazówki dotyczące odrabiania i odrabiania zadań domowych online

Porady Dla Nauczycieli


Wskazówki dotyczące odrabiania i odrabiania zadań domowych online

W tym artykule przyjrzymy się niektórym z głównych kwestii związanych z zadawaniem/odrabianiem pracy domowej online i podajemy wskazówki, jak zacząć.

Czytaj Więcej